„U licha! już przeszło 40 lat mówię prozą, nic o tym nie wiedząc.” mówi znany bohater sztuki Moliera. A ja ostatnio usłyszałem zdanie – „Jeśli cos wpada i nic z tym nie robię, to nie jest przetwarzanie tylko gromadzenie”.
Zdanie to powiedział do mnie ostatnio mój kolega, który ochroną danych zupełnie się nie zajmuje. No i wywiązała się między nami dyskusja, dotycząca monitoringu wizyjnego, którym on administruje. Dyskusja, która pokazuje, że tak naprawdę zrozumienie pojęć z zakresu ochrony danych jest wciąż bardzo dalekie przeciętnym zjadaczom chleba razowego, których życie wcale nie obraca się wokoło RODO. Co prawda, na pewno o nim słyszeli, bo nie da się nie usłyszeć tej nazwy, ale poza tym, nie znają pojęć i nawet nie wiedzą, że te dane przetwarzają.
Choć już pisałem o tym w artykule o powierzaniu, to przytoczę ponownie definicję przetwarzania danych.
„przetwarzanie” oznacza operację lub zestaw operacji wykonywanych na danych osobowych lub zestawach danych osobowych w sposób zautomatyzowany lub niezautomatyzowany, taką jak zbieranie, utrwalanie, organizowanie, porządkowanie, przechowywanie, adaptowanie lub modyfikowanie, pobieranie, przeglądanie, wykorzystywanie, ujawnianie poprzez przesłanie, rozpowszechnianie lub innego rodzaju udostępnianie, dopasowywanie lub łączenie, ograniczanie, usuwanie lub niszczenie;
Tym razem pogrubiłem zapisy związane z utrwalaniem i przechowywaniem. Tak drodzy administratorzy monitoringów wizyjnych, jesteście administratorami i przetwarzacie dane. Nie musicie ich wykorzystywać, ujawniać, przekazywać dalej. Już samo utrwalanie i przechowywanie wystarczy.
Piszę o tym, gdyż wspomniany przeze mnie kolega zamontował monitoring w swoim prywatnym domu jednorodzinnym i uznał, że skoro to na czynności o czysto osobistym lub domowym charakterze, to pod RODO nie podlega. Jednakowoż, jedna z kamer kolegi skierowana jest na drogę publiczną i rejestruje przejeżdżające auta, pieszych na chodniku etc. Co prawda kolega uważa, że chodnik jest jego, bo musi go zimą odśnieżać, jednak tak prosta zależność nie występuje i monitorowane miejsce jest miejscem publicznym. W tym wypadku nie ma już ucieczki od RODO. A skoro tak, należy zrealizować obowiązek informacyjny z Art. 13, łącznie z podaniem danych administratora! Nie wystarczy piktogram kamery albo napis Teren monitorowany.